Dzisiejsze ciasto naprawdę się udało 🙂 a dodatek ciepłych lodów przemienia ten prosty w gruncie rzeczy placek w królewski rarytas 🙂 Pamiętacie jeszcze z dzieciństwa ciepłe lody w wafelku? Jeden z moich ulubionych deserów, kiedy byłam dzieckiem, nie tylko zimą. Lepka puszysta słodycz, którą można było jeść bez obawy, że na drugi dzień będzie bolało gardło. Lody te przygotowuje się podobnie jak bezę – na bazie białek i cukru, który jest tu niezbędny, żeby masa się nie rozpadła. Wiem, że taki przepis to teraz płynięcie pod prąd wartkiego górskiego strumienia, ponieważ ostatnio świat zalewa fala produktów bezcukrowych i pewnie narażę się na Waszą krytykę i pomyślicie, że nie idę z duchem czasu, ale to nie tak 🙂 Mój nauczyciel medytacji, Lama Ole, zawsze powtarza, że ciało idzie za umysłem. Co to tak naprawdę znaczy? Chociaż od lat kupuję zdrową żywność – jeździłam do gospodarstwa ekologicznego jeszcze wtedy, kiedy niewiele osób w Polsce doceniało wartość takiego jedzenia – to uważam, że nasze zdrowie i dobre samopoczucie zależy przede wszystkim od relacji z innymi ludźmi. Nieważne, czy jesteś bogaty, czy biedny, nieważne nawet, jaką pracę wykonujesz, ale jeśli w pracy lub w domu spotykasz się z nieustanną krytyką, która w rzeczywistości jest jedną z form przemocy, podobnie jak brak zrozumienia Ciebie i Twojej sytuacji przez najbliższe Ci osoby, a także ciągłe nie uznawanie Twoich racji, to Twój umysł zostanie po pewnym czasie rozmontowany i przestaniesz tworzyć jedną całość. Wtedy to już nie będzie miało dużego znaczenia, czy kupisz miód z ekologicznie czystych rejonów Alaski, czy też pójdziesz do sieciówki i kupisz przetworzoną żywność w słoiku. Jeśli pod wpływem trudnych doświadczeń umysł oddziela się od ciała (a tak się wtedy dzieje zgodnie z Medycyną Wschodu), to pojawiają się choroby, dla których jedynym lekarstwem jest ponowna integracja 🙂 Naprawdę nie powinniśmy pozostawać w takich skomplikowanych sytuacjach, trzeba dać sobie szansę na dobre doświadczenia. A kiedy jesteśmy zintegrowaną całością, kiedy jesteśmy silni i mamy oparcie w najbliższych i najważniejszych dla nas relacjach, to nasze zdrowie nie jest już tak bardzo zależne od tego, jak zdrowa jest żywność, którą spożywamy 🙂 Oczywiście, zarówno nasze ciało, jak i umysł lepiej funkcjonują, jeśli jemy wartościowe pod względem odżywczym produkty, trudno to zanegować i nie zamierzam, chcę tylko powiedzieć, że najpierw powinniśmy zadbać o inne, ważniejsze dla naszego zdrowia sfery życia 🙂
Jak to się ma do cukru? Słodkie potrawy, także te zawierające cukier, odprężają, są też ważnym elementem naszego socjalizowania się. Jeśli spożywamy je rzadko i w umiarkowany sposób, a równocześnie mamy dobre pod względem emocjonalnym życie, nie stanowią one zagrożenia dla naszego zdrowia. Kilka lat temu rozmawiałam na temat zdrowego odżywiania się z jedną z ważnych nauczycielek medytacji Zen, mieszkającą i nauczającą w Gdańsku. Powiedziała coś bardzo interesującego i bliskiego temu, co mówi Lama Ole. Okazało się, że jeden z mistrzów Zen odżywiał się głównie cukrem i dożył w pełnym zdrowiu prawie 100 lat 🙂 Był mistrzem medytacji, a także w pełni zintegrowaną osobą. Warto czasami spojrzeć na rzeczy inaczej 🙂
Dodam jeszcze, że może nieprzypadkowo poruszyłam w tym wpisie wszystkie powyższe kwestie, dotyczące przemocy, związków i rodziny – nie planowałam tego wcześniej. Prawdopodobnie chodzi tu o oddziaływanie dzisiejszej Pełni w Raku, znaku, który odpowiada za wszelkie kwestie związane z rodziną. Jest to równocześnie pierwsza Pełnia w tym roku, a więc jej wpływ będzie odczuwalny przez cały rok. Nazwałam ją Pełnią Dakiń, ponieważ zarówno Słońce, jak i Księżyc są w dniu dzisiejszym w kontakcie z Plutonem, planetą symbolizującą wielką moc, ale niestety też i przemoc. Dakinie to właśnie kobiety mocy. Potrafią zadbać o siebie i swoje sprawy, biorą życie w swoje ręce, nie czekając na cud. Bierzmy z nich przykład, zwłaszcza dziś, podczas Pełni w Raku, wybierajmy szczęście i same pozytywne doświadczenia w życiu, i trzymajmy się tego przez cały ten rok 🙂
Bezglutenowe ciasto z jabłkami i ciepłymi lodami
Rodzaj posiłku: ciasto, deser
Podajemy z: ciepłymi lodami, w moim wydaniu wegańskimi, ewentualnie można podać z ubita śmietanką kokosową lub inną
Wegetariański: tak
Wegański: częściowo – ciasto nie, lody tak
Bezglutenowy: tak
Medycyna naturalna: maka jaglana wzmacnia Nerki, jabłka wzmacniają wiele organów: Serce, Płuca, Jelita, Żołądek, wzmacniają też energię oraz odprężają – są wspaniałym lekarstwem dla kobiet 40+
Ilość porcji: kilkanaście
Składniki: mąka jaglana, mąka z brązowego ryżu, masło, mleko sojowe, cukier, jajka, proszek do pieczenia, olejek waniliowy do ciasta, olejek z brazylijskich pomarańczy do ciasta, otarta skórka z pomarańczy
Przyrządy kuchenne: naczynie żaroodporne do zapiekania – ok. 35 x 25 cm, robot kuchenny lub ręczny mikser do ubijania
Składniki
300 g mąki jaglanej
50 g mąki z brązowego ryżu
110 g drobnego cukru
1 lekko czubata łyżka proszku do pieczenia
110 g masła
3 świeże, ekologiczne jajka
500 ml mleka sojowego (niesłodzonego)
1 łyżka olejku do ciasta z brazylijskich pomarańczy
1 łyżeczka olejku do ciasta waniliowego
otarta skórka z jednej pomarańczy
6 jabłek – ok. 1 kg, obranych i pokrojonych w cząstki o grubości ok. 7 mm
2 łyżki cukru trzcinowego
2 łyżki syropu klonowego
2 łyżki oleju
1/2 łyżeczki cynamonu
szklane naczynie do zapiekania, ok. 34 x 25 cm
masło lub inny tłuszcz do wysmarowania formy
mąka do wysypania formy
Osobno
3/4 szklanki o pojemności 250 ml wody z ciecierzycy
1/2 szklanki o pojemności 250 ml białego cukru lub innego
1/2 łyżeczki cynamonu
Przygotowanie
- W dużej misce łączę mąkę jaglaną z mąką z brązowego ryżu, cukrem oraz proszkiem do pieczenia.
- Rozpuszczam masło w kąpieli wodnej, odstawiam na bok.
- Nagrzewam piekarnik do 190°C z włączonym termoobiegiem (z grzałką tylną).
- Żółtka oddzielam od białek i wrzucam do osobnych większych misek. Do miski z żółtkami wlewam mleko sojowe, rozpuszczone masło, olejki do ciasta oraz otartą skórkę z pomarańczy. Ubijam przez chwilę ręcznym robotem kuchennym (mikserem) i dodaję do suchych składników. Mieszam, a następnie przez chwilę ubijam, żeby nie pozostały żadne grudki.
- Cząstki jabłek wkładam do osobnej miski i łączę z cukrem, olejem, syropem klonowym oraz cynamonem w taki sposób, żeby składniki te dobrze pokryły kawałki jabłek.
- Osobno ubijam pianę z białek na sztywno, a następnie dodaję do połączonych wcześniej składników ciasta. Staram się ostrożnie łączyć pianę z masą, tak jak przygotowuje się biszkopt, zagarniajac kilkakrotnie od spodu. Chodzi o to, żeby piana nie zniknęła całkowicie w cieście.
- Przekładam do szklanej formy wysmarowanej masłem i wysypanej mąką. Na wierzchu układam pierwszą warstwę jabłek, tak żeby dokładnie pokryły powierzchnię ciasta. Drugą warstwę nakładam już luźniej. Piekę przez 35 – 40 minut lub do momentu, aż patyczek włożony w środek ciasta pozostanie suchy.
- W międzyczasie przygotowuję ciepłe lody. Do miski wlewam wodę z ciecierzycy (aquafabę) i zaczynam ją ubijać na sztywno – będzie gotowa, kiedy na końcówkach do ubijania pojawi się mały stożek piany, gdy już je wyjmiemy z miski. Wtedy zaczynam dodawać partiami cukier, przez cały czas ubijając. Na koniec wrzucam cynamon i jeszcze przez chwilę ubijam, żeby wszystkie składniki dobrze się połączyły.
- Ciasto wyjmuję z piekarnika od razu po upieczeniu i pozostawiam w formie do wystudzenia. Podaję z ciepłymi lodami. Jest przepyszne! Polecam 🙂
Uwagi
- Przygotowywałam to ciasto wielokrotnie, za każdym razem z pozytywnym rezultatem. To ciasto zawsze się udaje 🙂 Niemniej warto pamiętać, że jeśli chcemy mieć pyszne, puszyste ciasto, ważna jest jakość składników. Im wyższa, tym lepsze ciasto. Jeśli użyjesz świeżych jajek ekologicznych, świeżego masła od ekorolnika, a do tego dasz mąkę organic, różnica w jakości ciasta będzie wyraźna 🙂
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!
With love,
Grainma
………………………
Opracowanie przepisu – pomysł i wykonanie: Mariola Białołęcka
Zdjęcia potrawy: Mariola Białołęcka, Copyright © by Mariola Białołęcka
II All rights reserved