Odpoczynek jest bardzo ważny, zwłaszcza teraz, zimą. Kiedy cała natura odpoczywa po pracowitym roku i zbiera siły do kolejnych zadań, my również powinniśmy iść jej śladem, zwolnić tempo i nie pracować tak intensywnie jak zazwyczaj, tylko wyjechać w jakieś przyjemne i spokojne miejsce, żeby się zregenerować – przyroda będzie nas w tym wspierać. Żyjemy w świecie, którego podstawą jest ekstremalna aktywność – w każdej formie. Jeśli ktoś przestaje być aktywny, życie odstawia go na boczny tor, trzeba więc działać prężnie i być wszędzie Generalnie nasza kultura nie ceni takich wartości, jak cisza, spokój, kontemplacja, medytacja, relaks czy odpoczynek, ponieważ według wielu osób, niewiele mają one wspólnego z efektywnym osiąganiem celów. Konkurencja na rynku jest olbrzymia i coraz więcej osób szuka środków lub metod, dzięki którym staną się bardziej wydajni – czyli bardziej aktywni, będą mogli prężniej działać i osiągać cele. Mało kto szuka sposobów na relaks. Nie chciałabym w tym miejscu oceniać systemu wartości, który za tym wszystkim stoi, stwierdzam tylko fakty. Niemiej idąc taką drogą i wykorzystując siebie – swoje ciało i umysł – do realizacji czasami nierealistycznych lub z natury nieosiągalnych celów, szybko się wyczerpujemy. Tradycyjna Medycyna Chińska promuje bardziej zrównoważony styl życia. Jeśli chcesz cieszyć się nie tylko dobrym zdrowiem, ale też otwartym i szczęśliwym umysłem po czterdziestym roku życia, zadbaj o to, kiedy jesteś jeszcze młody. Żelazna zasada jest taka, żeby dzielić czas, który mamy, na okresy aktywności i odpoczynku, zarówno w ciągu dnia, jak i w ciągu roku. Zwłaszcza zimą powinniśmy jak najwięcej odpoczywać tak, jak robią to zwierzęta i rośliny – one wiedzą, co jest dobre i właściwe, mają to w swoim DNA
Dobre rzeczy dojrzewają długo, trzeba dać sobie czas na wzrost, nie połykać wszystkiego w biegu – w końcu chodzi o jakość, a nie o ilość
Zima to wspaniały czas, żeby zaszyć się gdzieś w górach w chacie z kominkiem – chociaż na tydzień i najlepiej samemu, żeby być w stanie przemyśleć sobie różne sprawy zarówno osobiste, jak i zawodowe. Odpoczynek to nie tylko leżenie na kanapie lub siedzenie w fotelu z książką w ręku. Tak naprawdę chodzi o oderwanie się od sytuacji, w której jesteśmy – ucieczka od zgiełku, od „systemu”, w którym na co dzień jesteśmy zanurzeni, a w którym trudno oddzielić własne cele i potrzeby od celów i potrzeb innych osób. Naprawdę teraz, zimą, potrzebujemy tego czasu dla siebie, żeby wszystko na nowo poukładać i odświeżyć swoją energię, gdyż inaczej po jakimś czasie będziemy mieć tylko tyle siły, żeby posłusznie i bezwiednie wykonywać czyjeś polecenia, i w końcu zapomnimy, że kiedyś o coś innego nam chodziło
Ja w każdym razie staram się trzymać tych zasad, w naszym domu odpoczynek to rzecz święta. Kiedy przychodzi weekend, poświęcamy czas sobie i rodzinie, gotujemy, chodzimy na spacery, medytujemy, spotykamy się z przyjaciółmi, znajdujemy czas na relaks, na bycie razem i osobno – odświeżamy w ten sposób swoją energię w rytmie tygodniowym. Naprawdę polecam!
I zapraszam na przepis!
Świąteczna pieczeń z dyni
Rodzaj posiłku: pieczeń
Podajemy do: ryżu, ziemniaków, chleba, bułek, tortilli
Wegetariański: tak
Wegański: tak
Bezglutenowy: tak
Pięć Przemian: wzmacnia energię i narządy trawienne,
Ilość porcji: dwie keksówki
Składniki: dynia prowansalska, kasza kukurydziana, orzechy brazylijskie, nasiona słonecznika, jarmuż zielony, jarmuż fioletowy (opcja), czosnek, cebula, szczypiorek, nasiona chia, zmielona kolendra, zmielony kmin rzymski, zmielony zielony pieprz, jałowiec zmiksowany z liściem laurowym, papryczka pepperoni lub chili (opcja), sól himalajska, mleko kokosowe, mleko sojowe, skórka z pomarańczy, sok z pomarańczy, olej kokosowy, olej do pieczenia
Składniki
- 800 g dyni prowansalskiej lub piżmowej – obranej, bez nasion
- 50 g orzechów brazylijskich, grubo posiekanych
- 50 g nasion słonecznika
- 250 ml mleka kokosowego
- 500 ml mleka sojowego
- 125 ml świeżo wyciśniętego soku z pomarańczy
- 80 ml rozpuszczonego oleju kokosowego extra virgin
- 50 ml zwykłego oleju
- 2 łyżeczki proszku jałowcowego – jałowiec + liść laurowy (patrz: uwagi)
- 1 i 1/2 łyżki mieszanki aromatycznej – kolendra + kmin rzymski (patrz: uwagi)
- 1 łyżka drobnej soli himalajskiej
- 2 czubate łyżki zmielonych nasion chia (patrz: uwagi)
- 1 lekko czubata łyżeczka zmielonych nasion chia
- 1/4 łyżeczki zmielonego zielonego pieprzu
- 3 czubate łyżki posiekanego szczypiorku-dymki, zielone części
- otarta skórka z jednej średniej pomarańczy (ok. 200 g)
- 1 nieduża, drobno posiekana czerwona papryczka pepperoni/chili (opcja – patrz: uwagi)
- 2 duże ząbki czosnku
- 1 duża cebula
- 25 g zielonego jarmużu, drobno posiekanego
- 25 g fioletowego jarmużu, drobno posiekanego, (ewent. można dać zielony zamiast fioletowego)
- 230 g drobnej kaszki kukurydzianej
- 2 keksówki – ok. 20 – 25 cm x 10 – 12 cm
Przygotowanie
- Dynię kroję na mniejsze kawałki, a następnie ścieram w malakserze na tarczy o średnich oczkach (można też użyć tarki).
- Osobno wrzucam orzechy i słonecznik do pojemnika malaksera i rozdrabniam tak, żeby miały grubość kaszy mazurskiej średniej – coś pomiędzy pęczakiem a kaszą jaglaną (przed ugotowaniem).
- Do dużej miski wlewam mleko kokosowe, mleko sojowe, sok z pomarańczy, olej kokosowy, olej zwykły i dodaję proszek jałowcowy, mieszankę aromatyczną, nasiona chia (2 łyżki i 1 łyżeczka) oraz sól himalajską. Następnie składniki łączę za pomocą ręcznego blendera – głównie chodzi o to, żeby chia i przyprawy nie pozbijały się w grudki. Wrzucam szczypiorek-dymkę, skórkę pomarańczową, papryczkę pepperoni (jeśli zdecydujemy się użyć) oraz czosnek, który przeciskam przez praskę.
- Osobno ścieram cebulę – na tarce o najdrobniejszych oczkach, czyli na tej, na której zawsze ścieramy ziemniaki na placki – i dodaję do składników w misce. Mieszam.
- Na koniec wrzucam do miski utartą dynię, zmielone orzechy, posiekany jarmuż i kaszę kukurydzianą. Składniki dokładnie mieszam, tak żeby warzywa zostały dobrze pokryte płynnymi składnikami.
- W międzyczasie nagrzewam piekarnik do temperatury 200°C z włączonym termoobiegiem.
- Dwie keksówki wykładam papierem do pieczenia, lekko go natłuszczając, i nakładam przygotowaną masę, na koniec lekko ją dociskając. Staram się tak nakładać, żeby w obu keksówkach była mniej więcej taka sama ilość płynu.
- Piekę w temperaturze 200°C z włączonym termoobiegiem przez jedną godzinę. Wyjmuję z piekarnika i zostawiam w blaszce jeszcze przez 20 – 30 minut, żeby masa dobrze zastygła.
Aromatyczna, delikatna pieczeń roślinna, którą każdy zje z przyjemnością. Przetestowane na roślino- i mięsożercach. Wszyscy prosili o dokładkę Z pewnością nie powinno jej zabraknąć na świątecznym stole. Polecam!
Uwagi
- Mieszanka aromatyczna to zmielona w równych proporcjach kolendra z kminem rzymskim, np. 2 łyżki ziaren kolendry + 2 łyżki ziaren kminu rzymskiego mielimy na proszek w młynku do kawy.
- Proszek jałowcowy przygotowujemy, miksując razem 20 ziaren jałowca i 2 gramy liści laurowych. Bardzo ciekawy smak i zapach, pasuje do warzyw, strączkowych, a nawet owoców.
- Kilka łyżek nasion chia mielę w młynku do kawy na proszek. Używam do zagęszczania potraw.
- Do pieczeni można dodać drobno posiekaną pepperoni lub chili, jeśli lubicie bardziej ostry, wyrazisty smak.
Przydatne linki – jak się odżywiać zimą, i dlaczego tak ważny jest odpoczynek:
Love,
Grainma
……….…………………………
Opracowanie przepisu – pomysł i wykonanie: Mariola Białołęcka
Zdjęcia potrawy: Mariola Białołęcka Copyright © 2018 by Mariola Białołęcka ||
All Rights Reserved