Kisiel wydaje się być takim pospolitym deserem i pewnie się zastanawiacie, czy rzeczywiście warto poświęcać mu uwagę? Jak Polska długa i szeroka z pewnością istnieje całe mnóstwo przepisów na zwykły domowy kisiel. Ja starałam się opracować coś, co nie tylko będzie smaczniejsze od popularnych wersji kisielu, zwłaszcza tego gotowego, ze sklepu, ale też zdrowsze. Tak więc wpis ten jest o tym, jak przekształcić zwykły kisiel w coś niezwykłego – we wspaniałe lekarstwo, które leczy nie tylko ciało, ale też duszę 🙂
Jeśli chcemy, żeby kisiel wpływał korzystnie na nasz organizm, przede wszystkim przygotujmy go na bazie skrobi ziemniaczanej, która ma lecznicze właściwości – łagodzi bóle żołądka i ma zbawienny wpływ na pracę jelita grubego, przyczyniając się do rozwoju pożytecznej flory bakteryjnej, która z kolei wspiera prawidłowy przebieg metabolizmu w organizmie. Poza tym jako skrobia tzw. oporna chroni nas przed rakiem jelita grubego. Lecznicze właściwości kisielu od wieków są wykorzystywane w medycynie ludowej w przypadku stanów zapalnych żołądka, wrzodów żołądka czy niestrawności.
Właściwości te możemy zwiększyć, przygotowując kisiel w oparciu o lecznicze wywary z różnych roślin, także warzyw, które mają tego typu właściwości. Ja sięgnęłam dziś po koper włoski, czerwoną kapustę, skórkę cytrynową, skórkę pomarańczową oraz hibiskus i w ten sposób powstały trzy pyszne kisiele, które nie tylko dobrze smakują, ale także leczą. Tak więc od teraz możemy często przygotowywać w domu kisiel i nie mieć przy tym poczucia winy, że jemy coś niezdrowego 🙂
Składniki moich kisieli i ich właściwości
Nasiona kopru włoskiego – to jeden z tych wspaniałych produktów, który ułatwia trawienie pokarmów, ponieważ rozgrzewa żołądek i ułatwia tym samym wchłanianie składników odżywczych z pożywienia. Nasiona te poleca się zwłaszcza osobom po 50 roku życia, u których zdolność do pobierania składników odżywczych z jedzenia wyraźnie spada. Są one również pomocne w diecie wegańskiej oraz raw, ponieważ osoby te odżywiają się często (weganie) lub głównie (raw) pokarmami, które wpływają wychładzająco na nasz organizm (surowe owoce i warzywa), co po jakimś czasie skutkuje różnymi problemami trawiennymi i osłabioną witalnością. Tak więc kisiel z nasionami kopru włoskiego polecam zwłaszcza tym osobom. Ponadto zgodnie z Tradycyjną Medycyną Chińską (którą zajmuję się od wielu lat) nasiona te nie tylko rozgrzewają żołądek i całe ciało, ale też sprawiają, że mamy więcej energii i wpływają leczniczo na pęcherz, nerki oraz wątrobę. Są naprawdę wspaniałe, jedzmy je jak najczęściej 🙂
Skórka z cytryny
Do mojego kisielu z nasionami kopru włoskiego dodaję skórkę z cytryny – dla smaku i leczniczych właściwości. Skórka ta rozgrzewa ciało i osusza je z wilgoci, leczy żołądek oraz płuca (TMC). Korzystna dla osób chorych na astmę.
Czerwona kapusta
O cudownych właściwościach czerwonej kapusty pisałam już wielokrotnie na moich blogach i wciąż się nią zachwycam. Co tu dużo mówić, jest to po prostu nasza rodzima super żywność. Jedzmy jej jak najwięcej w każdej postaci, także w formie deseru. Czerwona kapusta zawiera przede wszystkim olbrzymią ilość antyoksydantów, dzięki czemu wykazuje wspaniałe działanie przeciwstarzeniowe i antynowotworowe. Jest ona także bogatym źródłem błonnika zarówno rozpuszczalnego, jak i nierozpuszczalnego, manganu, potasu, magnezu, kwasu foliowego, a także różnych witamin – w tym witaminy C, witaminy A oraz witamin z grupy B – B1, B2, B6. Ponadto zawiera dużą ilość witaminy K, dlatego osoby, które biorą lekarstwa rozrzedzające krew, powinny skonsultować się z lekarzem, czy w ich przypadku czerwona kapusta jest wskazana. Zgodnie z Tradycyjną Medycyną Chińską leczy płuca, jelito grube oraz żołądek i jest szczególnie wskazana dla osób, którym jest ciągle za gorąco, a także dla osób, które mają problemy ze stawami, ponieważ poprawia krążenie w stawach i oczyszcza je z toksyn.
Skórka z pomarańczy
Jest wyjątkowa, ponieważ według TMC uwalnia nas z zastoju 🙂 Działa osuszająco na ciało, jest więc pomocna przy mokrym kaszlu i katarze. Leczy płuca oraz żołądek.
Hibiskus
Według TMC leczy wątrobę oraz pęcherz i ma właściwości ochładzające ciało. Według medycyny zachodniej ma działanie przeciwzapalne, moczopędne, przeciwbakteryjne, oczyszcza organizm z toksyn i jest między innymi bogatym źródłem witaminy C.
Jeśli dodamy do tego jarzębinę, czerwoną borówkę oraz rokitnik, czy możemy powiedzieć, że kisiel to coś zwykłego? 🙂
Zapraszam na przepis!
Kisiel z nasionami kopru włoskiego
Dwie porcje
Składniki
- 500 ml wody
- 1 czubata łyżka nasion kopru włoskiego
- 1 lekko czubata łyżka świeżo otartej skórki cytrynowej
- 2 lekko czubate łyżki skrobi ziemniaczanej (nie mąki)
- 2 łyżki nierafinowanego cukru trzcinowego /kokosowego /syropu z agawy / słodu ryżowego /miodu, jeśli ktoś używa
- 3 – 4 łyżki leśnych czerwonych borówek lub innych owoców
- dodatkowa 1 łyżka cukru – j. w. – do posłodzenia borówek
- śmietanka kokosowa do polania po wierzchu
Przygotowanie
- W niedużym rondlu doprowadzamy wodę do wrzenia i wrzucamy nasiona kopru włoskiego. Gotujemy na małym ogniu pod przykryciem przez 10 minut.
- Zestawiamy z ognia i wrzucamy świeżo otartą skórkę z cytryny. Przykrywamy rondel i odstawiamy na 10 minut. Następnie odcedzamy na sicie o bardzo drobnych oczkach. Część wywaru – 125 ml, czyli pół szklanki – odlewamy do osobnej szklanki/kubka i zostawiamy do ostudzenia. Resztę wywaru przelewamy ponownie do rondla, dodajemy cukier (lub syrop/ słód) i zostawiamy pod przykryciem. (Jeśli nie możecie czekać, aż wywar ostygnie, można użyć 125 ml zimnej wody, czyli będziemy mieli 375 ml wywaru z nasion kopru i 125 ml wody. Ja wolę zaczekać, ponieważ wtedy smak jest intensywniejszy).
- Kiedy wywar w szklance ostygnie – może być lekko ciepły – dodajemy skrobię ziemniaczaną, a wywar w rondlu ponownie doprowadzamy do wrzenia pod przykryciem. Kiedy tylko zacznie wrzeć, łączymy dokładnie skrobię z płynem w szklance i wlewamy do gotującego się wywaru, ciągle mieszając, aż zgęstnieje – to trwa kilkanaście sekund. Następnie rondel ponownie przykrywamy i doprowadzamy nasz kisiel do wrzenia. Kiedy się zagotuje, trzymamy go na ogniu jeszcze przez chwilę – kilka sekund. Zdejmujemy z ognia, przelewamy do wybranych miseczek i zostawiamy, żeby trochę przestygł (można jeść na ciepło lub na zimno).
- W międzyczasie zagotowujemy wodę w osobnym garnku/rondlu i kiedy zacznie wrzeć, wrzucamy borówki na metalowe sito, które umieszczamy we wrzącej wodzie. Blanszujemy przez 30 sekund. Wyjmujemy sito z garnka/rondla, przekładamy borówki do osobnej miseczki i dodajemy wybrany słodzik, czyli cukier lub syrop/słód. Słodzimy tak jak lubimy, można dodać więcej lub mniej cukru.
- Tuż przed podaniem nakładamy borówki na kisiel i dodajemy śmietankę (mleko) kokosową. Jeśli kisiel serwujemy na zimno, śmietankę kokosową można ubić. Świeże borówki można zastąpić owocami z kompotu.
- Osobiście uwielbiam gorzkawy smak czerwonych borówek, jeśli jednak nie przepadacie za tymi owocami, można użyć mango lub nektarynek, najlepiej pieczonych 🙂
Kisiel z herbatki z hibiskusa
Dwie porcje
Składniki
- 500 ml wrzącej wody
- 2 torebki ulubionej herbatki z kwiatem hibiskusa i owocami lub ziołami – najlepiej organic
- szczypta zmielonego anyżu lub cynamonu
- 2 lekko czubate łyżki skrobi ziemniaczanej (nie mąki)
- 2 łyżki nierafinowanego cukru trzcinowego/ kokosowego/ syropu z agawy/ słodu ryżowego/ miodu, jeśli ktoś używa
- 3 łyżki owoców rokitnika lub innych owoców
- dodatkowa 1 łyżka cukru – j.w. – do posłodzenia rokitnika
- śmietanka kokosowa do polania po wierzchu
Przygotowanie
- Wkładamy torebki z herbatką z hibiskusa do rondla, dodajemy anyż i wlewamy wrzątek. Zostawiamy na 10 minut do naciągnięcia.
- Wyjmujemy torebki, odciskając z nich resztę płynu, dodajemy cukier (lub syrop/ słód), a następnie część herbaty – 125 ml, czyli pół szklanki – odlewamy do osobnej szklanki/kubka i zostawiamy do ostudzenia. (Jeśli nie możecie czekać, aż herbatka ostygnie, można użyć 125 ml zimnej wody, czyli będziemy mieli 375 ml herbatki i 125 ml wody. Ja wolę zaczekać, ponieważ wtedy smak jest intensywniejszy).
- Kiedy herbata w szklance ostygnie – może być lekko ciepła – dodajemy skrobię ziemniaczaną, a następnie herbatę w rondlu ponownie doprowadzamy do wrzenia pod przykryciem. Kiedy tylko zacznie wrzeć, mieszamy dokładnie skrobię z chłodną herbatą i wlewamy do gotującej się herbaty w rondlu, przez cały czas mieszając, aż zgęstnieje – trwa to kilkanaście sekund. Następnie rondel ponownie przykrywamy i doprowadzamy nasz kisiel do wrzenia. Kiedy się zagotuje, trzymamy go na ogniu jeszcze przez chwilę – kilka sekund. Zdejmujemy z ognia, przelewamy do wybranych miseczek i zostawiamy, żeby trochę przestygł (można jeść na ciepło lub na zimno).
- W międzyczasie zagotowujemy wodę w osobnym garnku/rondlu i kiedy zacznie wrzeć, wrzucamy rokitnik na metalowe sito, które umieszczamy we wrzącej wodzie. Blanszujemy przez 20 – 30 sekund (w zależności od wielkości). Wyjmujemy sito z garnka/rondla, przekładamy owoce rokitnika do osobnej miseczki i dodajemy wybrany słodzik, czyli cukier lub syrop/słód. Słodzimy tak jak lubimy, można dodać więcej lub mniej cukru.
- Tuż przed podaniem nakładamy owoce rokitnika na kisiel i dodajemy śmietankę (mleko) kokosową. Jeśli kisiel serwujemy na zimno, śmietankę kokosową można ubić. Świeże owoce rokitnika można zastąpić owocami z kompotu.
- Jeśli nie przepadacie za tymi owocami, można użyć malin, mogą być z kompotu.
Kisiel z czerwonej kapusty
Dwie porcje
Składniki
- 350 g czerwonej kapusty, najlepiej organic, pokrojonej w nieduże kawałki – o boku ok. 2 cm
- kawałek korzenia lukrecji – ok. 6 – 8 cm (opcja)
- 4 ziarna zielonego kardamonu
- 4 ziarna ziela angielskiego
- woda
- 1 lekko czubata łyżka świeżo otartej skórki pomarańczowej
- 2 lekko czubate łyżki skrobi ziemniaczanej (nie mąki)
- 2 łyżki nierafinowanego cukru trzcinowego/ kokosowego/ syropu z agawy/ słodu ryżowego/miodu
- 2 łyżki owoców jarzębiny lub innych owoców, np. jeżyn, czarnych jagód lub borówek amerykańskich
- dodatkowa 1 łyżka cukru – j.w. – do posłodzenia jarzębiny
- śmietanka kokosowa do polania po wierzchu
Przygotowanie
- Czerwoną kapustę wrzucamy do rondla/garnka, dodajemy przyprawy i wlewamy wodę, taką ilość, żeby tylko przykryła kapustę. Doprowadzamy do wrzenia na dużym ogniu (garnek powinien być przykryty), a następnie gotujemy na małym ogniu pod przykryciem przez 20 minut.
- Zestawiamy z ognia i zlewamy fioletowy płyn do osobnego rondla, uważając, żeby się nie oparzyć. Powinniśmy uzyskać 500 ml płynu. Jeśli jest go za mało, wlewamy brakującą ilość wrzątku do garnka z kapustą i ponownie zlewamy.
- Następnie część wywaru – 125 ml, czyli pół szklanki – odlewamy do osobnej szklanki/kubka i zostawiamy do ostudzenia. (Jeśli nie możecie czekać, aż wywar ostygnie, można użyć 125 ml zimnej wody, czyli będziemy mieli 375 ml wywaru z czerwonej kapusty i 125 ml wody. Ja wolę zaczekać, ponieważ wtedy smak jest intensywniejszy).
- Resztę wywaru doprowadzamy do wrzenia, zestawiamy z ognia i wrzucamy świeżo otartą skórkę z pomarańczy. Przykrywamy rondel i zostawiamy na 10 minut. Następnie odcedzamy płyn na sicie o bardzo drobnych oczkach. Wywar przelewamy ponownie do rondla, dodajemy cukier (lub syrop/ słód, przykrywamy, odstawiamy na bok.
- Dzięki dodaniu skórki pomarańczowej nie czuje się smaku kapusty. Najlepiej byłoby, gdyby pomarańcza była świeża, bo wtedy jej skórka zawiera sporo olejków eterycznych.
- Kiedy wywar w szklance ostygnie – może być lekko ciepły – dodajemy skrobię ziemniaczaną, a wywar w rondlu ponownie doprowadzamy do wrzenia pod przykryciem. Kiedy tylko zacznie wrzeć, mieszamy dokładnie skrobię z wywarem i wlewamy do gotującego się wywaru, ciągle mieszając, aż zgęstnieje – to trwa kilkanaście sekund. Następnie rondel ponownie przykrywamy i doprowadzamy nasz kisiel do wrzenia. Kiedy się zagotuje, trzymamy go na ogniu jeszcze przez chwilę – kilka sekund. Zdejmujemy z ognia, przelewamy do wybranych miseczek i zostawiamy, żeby trochę przestygł (można jeść na ciepło lub na zimno).
- W międzyczasie zagotowujemy wodę w osobnym garnku/rondlu i kiedy zacznie wrzeć, wrzucamy jarzębinę na metalowe sito, które umieszczamy we wrzącej wodzie. Blanszujemy przez 2 minuty. Wyjmujemy sito z garnka/rondla, przekładamy owoce jarzębiny do osobnej miseczki i dodajemy wybrany słodzik, czyli cukier lub syrop/słód. Słodzimy tak jak lubimy, można dodać więcej lub mniej cukru.
- Tuż przed podaniem nakładamy owoce jarzębiny na kisiel i dodajemy śmietankę (mleko) kokosową. Jeśli kisiel serwujemy na zimno, śmietankę kokosową można ubić. Świeże owoce jarzębiny można zastąpić owocami z kompotu lub użyć jeżyn albo innych owoców 🙂
- Kisiel na wywarze z czerwonej kapusty jest naprawdę niezwykły – obłędnie fioletowy kolor, delikatny smak, lekko orzeźwiający, i coś, czego nie potrafię określić, a co sprawia, że nie można przestać go jeść… Z pewnością zrobimy go w domu jeszcze nie raz – nie możemy się już doczekać 🙂
Przygotowane w ten sposób domowe kisiele przyjemnie odprężają i wywołują dużo pozytywnych emocji oraz wrażeń. Leczą nie tylko ciało, ale i duszę 🙂
With love,
Grainma
………………………………………..
Opracowanie przepisu – pomysł i wykonanie: Mariola Białołęcka
Zdjęcia potrawy: Mariola Białołęcka Copyright © 2018 by Mariola Białołęcka ||
All Rights Reserved