Dziś w Gdańsku mgła, tak gęsta, że naprawdę można ją kroić. Nasłuchujemy, czy gdzieś od strony Zatoki nie dotrze do nas brzęk łańcuchów, a może nawet zobaczymy samego Jacka Sparrowa i jego statek – Czarną Perłę:) W takie dni – mgliste i dżdżyste zaczynam szukać jedzenia, które zrównoważy tę wilgoć na zewnątrz, zwłaszcza że słońca nie ma już od dłuższego czasu, a deszcz ze śniegiem nie przestaje padać. Jedzenie to powinno dostarczyć mi równocześnie energii, której nam w takich momentach najzwyczajniej w świecie brakuje. Kasza jaglana, ciecierzyca oraz mąka kokosowa to najlepsze produkty, które nie tylko uzupełnią brakującą energię, ale też usuną z ciała nadmiar wilgoci (zwłaszcza ciecierzyca i mąka kokosowa). Teraz to już prosta droga do przygotowania pysznych „Falafli jaglanych”, które nie tylko obłędnie smakują, ale też wzmacniają energię i sprawiają, że przestajemy się bać padającego bez końca deszczu:)
Wilgoć to jedna z ważniejszych kwestii, jeśli chodzi o nasze zdrowie. Słaby system trawienny, niezdolny do przekształcenia w pełni jedzenia, które spożywamy, sprawia, że w naszym ciele zaczynają gromadzić się płyny, zarówno w postaci wody, jak i śluzu oraz flegmy – niestety Chociaż nie brzmi to wszystko zbyt przyjemnie i chcielibyśmy trochę zamieść ten temat pod dywan, to jednak warto wiedzieć, że zarówno taka pogoda, jak i spożywanie dużych ilości surowego i zimnego jedzenia – także zimnego z natury (np. ogórek, pomidor), nie wpływa korzystnie na procesy trawienne zachodzące w naszym ciele. Brakuje ognia zarówno wewnątrz, jak na zewnątrz, więc jedzenie nie jest dobrze spalane. Jeśli dojdzie do tego wilgoć w mieszkaniu, bo na przykład mieszkamy blisko rzeki lub dom został postawiony na żyłach wodnych, nasz organizm może mieć duży problem z wilgocią. Osoby dotknięte tą chorobą często są powolne, senne, zmęczone i ciężko im się myśli. Jeśli coś takiego się wydarzy, trzeba zrezygnować z kanapek i słodyczy i przestawić się na rozgrzewające zupy lub jedzenie, które będzie miało charakter osuszający – czyli będzie zawierało ostre w smaku przyprawy, takie jak kmin rzymski, kolendra, kardamon czy majeranek. Powinniśmy unikać słonego jedzenia, a za to jeść więcej produktów o smaku gorzkim, np. orzechy włoskie, skórkę z cytryny lub pomarańczy. Dobrze jest też stosować moksę (rozgrzewające cygaro) w okolicy pępka – to przyspiesza metabolizm – po konsultacji z lekarzem.
Dzisiejsze „Falale jaglane” to moja odpowiedź na niepogodę W ich skład wchodzą zarówno ostre przyprawy, takie jak szczypiorek, kumin, kolendra i majeranek, jak i lekko gorzkie skórka cytrynowa oraz kurkuma, a do tego pochłaniająca wilgoć jak gąbka mąka kokosowa i osuszająca ciało ciecierzyca
Falafle jaglane
Kotleciki rozgrzewające ciało i budzące nas do życia. Całkowicie roślinne, bez glutenu, bez jajek, z dużą ilością dobroczynnego błonnika
Składniki
- 1 czubata łyżka oleju kokosowego
- 1 łyżka oleju zwykłego
- 1 średnia cebula, drobno pokrojona
- 200 g kaszy jaglanej
- 1 lekko czubata łyżeczka mieszanki kminu rzymskiego i kolendry*
- 1 łyżka majeranku
- 2 łyżki posiekanego szczypiorku dymki (zielone części)
- szczypta pieprzu
- 500 ml wody
- 1/2 łyżeczki soli
- 1 łyżeczka drobno posiekanej zielonej pietruszki
- 1 łyżeczka świeżo otartej skórki z cytryny
- 130 g cukinii utartej na tarce o dużych oczkach – razem ze skórką
- odsączona ciecierzyca z puszki (o pojem. 400 ml)
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka kurkumy
- 1 łyżeczka zmielonego siemienia lnianego
- 1 łyżka lekko czubata mąki ziemniaczanej
- 2 czubate łyżki mąki kokosowej
Przygotowanie
- Rozgrzewamy garnek, w którym będziemy gotować kaszę jaglaną z przyprawami. Wrzucamy olej, a kiedy się rozgrzeje, dodajemy cebulę i smażymy mieszając przez 2 minuty na średnim ogniu. Następnie wrzucamy kaszę i mieszając smażymy przez kolejne 2 minuty. Na koniec dodajemy kmin z kolendrą, majeranek, szczypiorek, pieprz, sól oraz zieloną pieruszkę i podsmażamy przez 30 sekund – przez cały czas na średnim ogniu.
- Wlewamy wodę i zagotowujemy pod przykryciem na dużym ogniu. Odkrywamy na 20 sekund, ponownie przykrywamy i na małym ogniu gotujemy przez 15 minut.
- Ponownie zdejmujemy pokrywkę i wysypujemy na kaszę skórkę z cytryny, a na to kładziemy utartą cukinię. Ponownie przykrywamy i gotujemy jeszcze przez 5 minut. Zestawiamy z ognia, mieszamy całość i zostawiamy na 10 minut do przestudzenia. Tak przygotowana kasza jest przepyszna, można ją zjeść osobno na śniadanie lub przełożyć do lunch boxa i wziąć ze sobą do pracy/szkoły – lub oczywiście przygotować wspaniałe falafle
- Osobno, kiedy kasza się gotuje, przekładamy odsączoną ciecierzycę do pojemnika malaksera i lekko rozdrabniamy, a następnie przekładamy do miski i dodajemy po kolei: proszek do pieczenia, kurkumę, siemię lniane, mąkę ziemniaczaną, mąkę kokosową. Dokładnie mieszamy.
- Łączymy przestudzoną kaszę jaglaną z ciecierzycą. Kasza powinna być ciepła, kiedy będziemy łączyć składniki. Kiedy masa nie jest już zbyt gorąca, formujemy okrągłe nieduże kotleciki i smażymy na patelni po 2 minuty z każdej strony na średnim ogniu. Następnie przykrywamy patelnię i smażymy pod przykryciem jeszcze przez 30 sekund na średnim ogniu, uważając, żeby się nie przypaliły.
- Podajemy do ziemniaków, makaronu, chleba, w bułce, do ugotowanych warzyw lub razem z sałatką. Można przechowywać w lodówce przez 2 – 3 dni. Smakowite kotleciki, które można podać zarówno w domu na obiad, jak i wziąć do szkoły lub do pracy na drugie śniadanie czy też lunch – lub na piknik. Polecam
Enjoy your food!
Wasza,
Grainma
P.S. Jeśli zachowacie kolejność dodawania składników, otrzymacie potrawę przygotowaną według Pięciu Przemian
*Mieszankę kmin rzymski z kolendrą przygotowujemy w prosty sposób – po 3 – 4 łyżki kolendry i kminu wrzucamy do młynka do ziół/kawy i drobno mielimy. Przekładamy do czystego słoiczka, a następnie dokładnie mieszamy.
………………………………………..
Opracowanie przepisu – pomysł i wykonanie: Mariola Białołęcka
Zdjęcia potrawy: Mariola Białołęcka Copyright © 2018 by Mariola Białołęcka ||
All Rights Reserved
A to coś dla mnie fanki jaglanki
Ja często robię samą kaszę według tego przepisu – prażona, z kuminem, kolendrą i kurkumą jest naprawdę pyszna
Wyszły pyszne, jadłam i nie mogłam się oderwać… Rozsądek nakazał zostawić część na jutro
„Odkryłam” Panią przedwczoraj i coś czuję, że już się nie rozstanę z Pani blogiem. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie
Bardzo się cieszę – miód na moje serce
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam!